obdarłeś mnie z barw
od najjaśniejszej
– gryząc delikatnie nadgarstki –
aż po przeszywajacy
ból czerni
rozkosz i czułość wymknęły się
jak piasek przez wpółotwarte dłonie
trudno
nie będę szlochać
przecież jestem dużą dziewczynką
mam jednak pewność –
mój dotyk
jeden podmuch wiatru
i wyzwoli się w tobie d(r)eszcz