puściło skostniałe jezioro
wokół zazielenił się las
my znowu w tym pod Paryżem
hoteliku co trochę był nasz
tam słońce łasi się zaprasza
Łuk Triumfalny liże ciał
łóżko choć dawno ostygłe
pachnie jak wówczas w ten szał
na pożółkłych kartkach tęsknoty
odmierzył się podły już czas
z nadzieją trwaliśmy w szaleństwie
na Ekspesso na rogale i nas
choć pszeniczne są Pola a Luwr
znowu zwiedzamy w albumie
to Katedralny na Wieży dzwon
nie inaczej na jutrznię bić umie
my znowu w tym pod Paryżem
hoteliku co tylko już nasz
Moulin Rouge widzisz w mych oczach
jak to mówią umierać więc czas…
insp. wierszem Ewy Poprawiak