![](https://sylwiapryga.kozirynek.online/wp-content/uploads/sites/30/2023/01/324307222_505291491586820_1059906703601495679_n.jpg)
przychodzisz do mnie
chcesz przemycić zielonookie oziminy
tymczasem przynosisz w garści
kilka zziębniętych myśli
na krysztale oczu
namalowany mrozem niepokój
daj zaciśnięte jak orzeszki dłonie
czułości im trzeba i ciepła
zmiękczyć środek by znów stał się smaczny
do zacałowania
blady
jak niemowlak kwilisz a ja tak bardzo
chciałabym krzyczeć
byś za karę zniewolił moje głodne usta
milczymy
tak ciężko złapać oddech