lubię te chwile
kiedy świt ledwie wypowiada 'dzień dobry’ szepcze by nie spłoszyć ptaków
miękko układam ciebie w sobie
wtulając w pierś szorstki policzek
okryta ramionami
jak dwoma promieniami słońca
lubię te chwile
kiedy świt ledwie wypowiada 'dzień dobry’ szepcze by nie spłoszyć ptaków
miękko układam ciebie w sobie
wtulając w pierś szorstki policzek
okryta ramionami
jak dwoma promieniami słońca