obiecywał jej
że nie opuści aż…
nizał słowa
– krople rosy na nić pajęczyny –
ubierał
w naszyjnik wilgotnych
pocałunków

dziś
przenika chłodem
ust kolejnego poranka
wsiąka
w usychającą z tęsknoty trawę
cisza
.
.
.